The Good Son
Dlaczego właśnie Nick Cave, a nie ktoś inny? Moje pierwsze przeżycie, które o tym zadecydowało to teledysk do "Weeping song". Będąc zafascynowanym wtedy punkiem i grunge'm oraz innymi pokrewnymi rzeczami jak tylko ujrzałem tą pieśń i tekst to spadłem z krzesła. Potem utwierdziło mnie, że to trafny wybór wyszperanie "Mercy seat" i tak to się zaczęło. Potem były mroczne dzieje w moim życiu, w które idealnie wpasowywała się ta muzyka - no i z przerwami do dziś jestem pogrązony w mniejszym lub większym mroku, który idealnie wydobywa Jego muzyka. Świetnie jest wrócić do domu po pracy, wziąść do ręki lampkę wina (wraz z butelką) i pogrążyć się w tych obłędnych dźwiękach i tekstach.
Zgodnie z sugestią "Caspenara" założyłem ten wątek by ożywić trochę forum. Jeśli ktoś chciałby podzielić się jak się zaczęła jego przygoda z Nickiem, czy też innym przeżyciem z nim związanym to zapraszam
Offline
miałam jakieś 10 latek, kiedy w mojej klasie toczyła się walka muzycznych idoli - kelly family kontra backstreet boys.. wiedziałam że nie takiego brzmienia mi trzeba mając dużo wolnego czasu, jak to w podstawówce, po szkole oglądałam jakiś muzyczny program.. leciało 'where the wild roses grow'.. to było to pierwsze wrażenie - ten facet ma niesamowity głos..i było w tym Coś.. to było takie..ogarniające.. po jakimś czasie dzięki jako takiej znajomości angielskiego zrozumiałam trochę tekst.. słuchałam kasety z piosenką nagraną z telewizji, po dłuższym czasie zdobyłam skądś 'the boatman's call'.. i już nie było odwrotu od tamtego czasu zmieniałam 'poboczny' gust muzyczny (myslovitz, rammstein, sum 41, pidżamka..) ale 'główny' jest wciąż taki sam.. i tak już mi zostanie..
Offline
Ja trafiłam na Cave'a dzięki "Oślicy", chyba w roku 1996. Więc tak: najpierw dzięki koledze z klasy, sięgnęłam po Oślicę. Potem ten sam kolega, wiedząc o moich upodobaniach muzycznych, przyniósł mi próbkę TBP. A ponieważ, co oczywiste, zakochałam się w tej muzyce, ów kolega zapoznawał mnie sukcesywnie z twórczością Cave'a, tak wczesną jak i późniejszą. Później był pewien czas przerwy, kiedy to Nick zszedł troszkę na dalszy plan, lecz wciąż był ważny. No i w tym roku właśnie nastąpiła reaktywacja. Usłyszałam gdzieś przypadkowo (chyba w autobusie...) "Babe, You Turn Me On" i uderzyło to we właściwą strunę (trudno powiedzieć dlaczego). I wpadłam po uszy/nie ma już odwrotu/itp. Dlaczego? Kombinacja głosu Cave'a, tekstów, warstwy muzycznej, jak również jego osobowości i stylu oraz wielce specyficznego klimatu twórczości (mroczno-ironicznego oraz z drugiej strony lirycznego do granic możliwości i niekiedy ocierającego się o kicz, szczególnie w aspekcie wizualnym, choć nigdy nie pozbawionego niepowtarzalności i elegancji) - otóż taka kombinacja po prostu unosi duszę. Cave ma coś do przekazania i potrafi to przekazać. Jest Artystą. Dlatego.
Offline
The Good Son
Jak widzę, wszystkich Nas spaja przypadek. Ciężko "dokopać" się do jego twórczości. Ktoś kiedyś słyszał itp. Ja sam jadąc na koncert miałem problem ze znalezieniem osób spośród znajomych, które się wybiarają - były i takie co pierwszy raz słyszały to nazwisko ode mnie Drugim "magnesem" do jego twórczości jest pokręcony życiorys Cave. Wiem, ze śpiewając swoje teksty, wie o czym śpiewa i jest to autentyczne
Offline
nie wszystkim jest dane poznanie jego twórczości.. wśród moich znajomych jest trochę osób które uwielbiają Nicka, część zna go 'ze słyszenia' a niektórzy wcale.. może dlatego że jednak gdzieś wokół mnie kręcą się namiętni fani, jakoś nie odczułam, że jest go 'mało' w mediach.. z resztą, wydaje mnie się że krąg odbiorców twórczości pana Cave jest dość specyficzny.. to nie są muzyka/filmy/książki dla każdego, nie wszystkim może się podobać, nie są to utwory dla 'masy'.. może ten brak promocji wynika właśnie z tej specyficzności..? słyszałam kiedyś, że ktoś pracował z jakimś Australijczykiem i kiedy w radiu puszczono piosenkę Cave'a owy Australijczyk załamanym głosem powiedział 'błagam, wyłączcie to..' co za dużo to nie zdrowo..?
Offline
Sunday's Slave
na moje Nick to artysta tylko dla specyficznych charakterów.. nie można wymagać od większości populacji fascynacji śmiercią, mrokiem i obsesyjną miłością.. my jesteśmy w tej niewielkiej grupce "wybranych", którzy są w stanie strawić jego twórczość i się w niej zasmakować..
Offline
The Good Son
Wybranych - przegranych. Umiemy płonąć na stosie emocji - tylko tyle i aż tyle
Offline
Sunday's Slave
Witam! jestem nowa na forum. trafiłam tu przez przypadek. szukając w necie info o nicku znalazłam to forum i postanowiłam się zarejestrować. szkoda że tak mało ludzi odwiedza to forum.
A dlaczego Nick Cave? Po części zbieg okoliczności, a może przeznaczenie...
Offline